Przenosi nas do Paryża z przełomu XIX i XX wieku. Paryża barwnego, chłonącego nowinki nadchodzącego nowego stulecia. Paryża, który do dzisiaj jest inspiracją dla sztuki, Paryża artystów, kolorowych “ptaków”, a przede wszystkim paryskiej Bohemy. Cyganerii artystycznej, której członkowie spędzają czas na wspólnych zabawach i tworzeniu, demonstrując pogardę dla konwenansów, norm społecznych i materializmu. Ale wzgórze Montmartre, centrum cyganerii przyciągało nie tylko artystów, ale także wielu innych często dość specyficznych ludzi.

ALFRED ETHON

Główny bohater, Cygan, pochodzący z biednej rodziny sklepikarzy. Wynalazł Vendor Zakupowy, poszedł nawet o krok dalej – znalazł inwestora, a w konsekwencji założył firmę o nazwie Le Feu. Jego imię pochodzi od imienia Alfreda Dreyfusa, bohatera słynnej afery z końca XIX wieku. Nazwisko Ethon to jedna z wersji imienia sępa/orła, który zgodnie z historią przedstawioną w greckich mitach wydziobywał Prometeuszowi wątrobę.

MARIE CAPET

Pochodzi z biednego domu, jednak jest bardzo inteligentna, ale też zawiedziona, że nie udało jej się zrobić kariery jaką sobie wymarzyła. Uważa się za lepszą od swojego szkolnego kolegi Alfreda Ethona. Inspiracją dla tej postaci była Marie Gabrielle Capet, francuska malarka z przełomu XVIII i XIX wieku, która nie osiągnęła sukcesu na miarę swojego talentu. Dodatkowo Wdowa Capet, to więzienny przydomek ściętej na gilotynie Królowej Francji Marii Antoniny.

ALBERT BRISSOT

Sąsiad Alfreda Ethona jest lordem ze starej, arystokratycznej rodziny, która niestety straciła na znaczeniu po Rewolucji Francuskiej. Obecnie roztrwania resztę rodzinnego majątku, zaniedbał dom i siebie, większość czasu spędza pijąc alkohol. Jego nazwisko pochodzi od prawdziwego francuskiego arystokraty – prawnika, polityka i filozofa, czołowej postaci żyrondystów, Jacques Brissot.

VENDOR ZAKUPOWY

Wynalazek Alfred Ethona, który działa podobnie do dzisiejszych zakupów przez internet. W wielu miejscach Paryża są centrale do których rolnicy, piekarze, rzeźnicy itd. dostarczają swoje produkty. Każda centrala obsługuje kilkanaście maszyn zakupowych. Po wrzuceniu monet i wybraniu produktu jest on wysyłany w specjalnej kapsule, która transportowana jest systemem rur do vendora. Pomysł jest co prawda fikcyjny, ale świetnie wpisuje się w wyobrażenie świata po roku 2000 w czasach Bohemy.

ULICZKI, KAMIENICE, SĄD, WIĘZIENIE, GRAFIKI

W grze odnajdziemy świetnie odwzorowaną paryską architekturę z początku XIX wieku, uliczki i kamienice do złudzenia przypominają te na wzgórzu Montmartre.

Sala sądowa wzorowana jest na prawdziwej sali znajdującej się w paryskim pałacu sprawiedliwości Palais de Justice de Paris na wyspie Ile de la Cite.

Więzienie w grze w dużej mierze przypomina zbudowane w połowie XIX wieku w 14 dzielnicy Paryża więzienie La Sante.

Graffiti na ścianach odwołują się do haseł Rewolucji Francuskiej i nawołują do zabijania bogatych. Plakaty we wnętrzach, to autentyczne francuskie grafiki z przełomu XIX i XX wieku. Rysunki w pracowni Alfreda Ethona, to wizja Francji roku 2000 widziana oczami rysowników z tamtych czasów.

SPRAWA ALFREDA DREYFUSA

W grze odnajdziemy wiele nawiązań do tak zwanej afera Dreyfusa, czyli sprawy francuskiego oficera  niesłusznie obwinionego i skazanego za zdradę państwa. Sprawa Alfreda Dreyfusa była sporem o niesprawiedliwy wyrok i rehabilitację, która przez 10 lat targała  emocjami i sumieniami społeczeństwa francuskiego, a także stała się przyczyną kryzysu politycznego i społecznego, pociągając za sobą poważne zmiany w życiu kraju. Rok w grze jest taki sam jak ten gdy rozgrywała się afera – 1894. Na sali sądowej wisi portret francuskiego premiera z tego okresu Charles’a Dupuy, dla którego sprawa Dreyfusa była zakończeniem kariery. Można też znaleźć w grze egzemplarze Le Petit Journal – autentycznej gazety  z tego okresu.

“Satius enim esse impunitum relinqui facinus nicentis quam innocentem damnari”

Główny bohater nosi przy sobie zegarek kieszonkowy. Jest na nim wyryta powyższa łacińska sentencja prawnicza, będąca mottem gry “Lepiej pozostawić bezkarnym występek złoczyńcy, niż skazać niewinnego.”